poniedziałek, 6 października 2014

Słowem wstępu

Pomysł na to opowiadanie zrodził się w mojej głowie dobre 2 lata temu. Zainspirowane po trosze prawdziwymi wydarzeniami, zaczęło się tworzyć i rozrosło do sporych rozmiarów. Potem je porzuciłam, jak większość moich prac. Znalazłam je niedawno, a ostatnie MŚ na nowo rozbudziły we mnie chęć do pisania o siatkówce. Stąd też pomysł na podzielenie się moim tworem z szerszą publicznością.  Rozdziały powinny pojawiać się w miarę regularnie. Prawdopodobnie będzie działo się to w każdy piątek lub sobotę. Obecnie mam napisane ich około 20 i jeszcze troszkę tworzy się na bieżąco, więc mogę zapewnić was, że w najbliższym czasie nie porzucę bloga z powodu braku weny.
Przepraszam za niedociągnięcia stylistyczne czy przesłodzoną fabułę. 2 lata to jednak szmat czasu ;) Poza tym trudno się piszę o czymś co było już tak dawno temu. W miarę uaktualniania przeze mnie tego opowiadania na pewno trochę się zmieni.

Przy "odświeżaniu" opowiadania bardzo pomaga mi twórczość mojego ukochanego zespołu Power of Trinity, która stała się jednocześnie swoistą inspiracją, zwłaszcza piosenki umieszczone na playliście. Myślę, że dobrze oddają klimat tej historii, zwłaszcza utwór "Eter" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz